Postanowienia noworoczne, które ja wolę nazywać celami, w ostatnich latach przeszły swoistą przemianę. Jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu robienie listy postanowień było wręcz noworocznym obowiązkiem. Od 2-3 lat zauważam trend w mówieniu o tym, dlaczego te wielkie postanowienia składane na początku stycznia nie mają sensu. To jak to z nimi jest… robić czy nie robić? A jeśli robić, to jak zaplanować, by wytrwać?
Przeczytałam kiedyś, że podobno 80% ludzi nie wytrzymuje w postanowieniach noworocznych dłużej niż 6 tygodni. Moja intuicja mówi mi, że to jest prawda. Wystarczy, że przypomnę sobie siebie sprzed kilku lat, kiedy jeszcze robiłam postanowienia noworoczne i chciałam od stycznia się odchudzać, nauczyć biegle angielskiego, biegać 5 razy w tygodniu… nie jestem przekonana czy wytrzymałam nawet 6 tygodni 🙂
Dlaczego ludzie porzucają postanowienia noworoczne?
Zazwyczaj chcemy za szybko, za dużo, bez planów, już, teraz, natychmiast. Jednocześnie zaczynamy jeść tylko sałatki, zaczynamy chodzić na siłownię, biegać, pisać książkę, porzucamy oglądanie Netflixa, uczymy się języków obcych. I to wszystko chcemy zrobić od stycznia, czyli tuż po świątecznym okresie, który dla wielu jest czasem relaksu, odpoczynku i rozpusty żywieniowej.
Innym powodem jest brak natychmiastowej gratyfikacji. Gdy zaczynamy robić coś nowego, oczekujemy że efekty będą widoczne już po kilku dniach. Niby wiemy, że na wszystko potrzeba czasu, ale podświadomie liczymy na choćby niewielkie efekty, które będą nas motywować do dalszego działania.
Wiele osób podchodzi do postanowień noworocznych z postawą wszystko albo nic. Przykładowo, jeśli ktoś nie biegał od lat, postanowienie, że będzie biegał pięć dni w tygodniu, jest absurdalnym celem – praktycznie nieosiągalnym. A kiedy go nie osiągnie, zamiast ponownie ocenić swój cel, uzna to za porażkę.
Nowy Rok, poniedziałek, 1 dzień miesiąca
Zauważyliście, że mamy tendencje do zaczynania nowych rzeczy od konkretnych dat? Wszystkie diety zaczynają się od poniedziałku, postanowienia robimy na nowy rok, a ćwiczyć zaczynamy od 1 dnia kolejnego miesiąca. To wszystko powoduje, że:
- do momentu startu robimy co nam się podoba np. jemy ile wlezie, bo przecież od poniedziałku tylko sałatki, więc trzeba się najeść na zapas
- jak się potkniemy i przerwiemy postanowienie, to zamiast wstać, otrzepać się i działać dalej, czekamy na kolejną konkretną datę, kiedy to niby warto ruszyć z postanowienia
Tak naprawdę, w Nowy Rok mało kto zaczyna realizować postanowienia noworoczne, bo jest to dzień na regenerację po sylwestrowym szaleństwie 🙂
Jak zacząć?
Nie chcę Cię odwodzić od postanowień (celów) noworocznych. W zasadzie uważam, że fajnie, że chcesz coś zmienić, zadbać o zdrowie, rozwijać się. Jednak trzeba się do tego dobrze przygotować. Jak?
Po pierwsze proponuję zamieć słowo postanowienie na cel. Postanowienie może kojarzyć się z ograniczeniem czegoś, czyli czymś negatywnym. Cel z kolei z osiąganiem, wytrwałością i sukcesem. Nacechowanie (pozytywne lub negatywne) słów ma dla naszego mózgu ogromne znaczenie.
Po drugie warto ten cel precyzyjnie określić. Cel powinien być pozytywny, czyli raczej „będę wybierał zdrowe posiłki” zamiast „nie będę jeść fast foodów”, konkretny, czyli „w ciągu 2 miesięcy poprawię kondycję i dam radę przebiec 5 km bez przerwy” zamiast „zostanę biegaczem” i zależny od Ciebie, czyli „zastanowię się, co mogę zrobić żeby poprawić relację z córką”, zamiast „chce, żeby córka mnie słuchała”.
Inną metodą, znaną osobom, które na co dzień zajmują się zarządzaniem oraz realizacją celów, jest metoda SMART. Nazwa powstała od pierwszych liter angielskich słów:
S – Specyfic (sprecyzowany)
Cel powinien być bardzo dokładnie sprecyzowany. Jeśli Twoim celem jest nauczenie się języka hiszpańskiego, to określ jaki poziom będzie dla Ciebie satysfakcjonujący. Czy wystarczy, że będziesz w stanie się dogadać na wakacjach w Hiszpanii, czy może planujesz się tam przeprowadzić i aby znaleźć pracę, to musisz posługiwać się nim biegle.
M – Measurable (mierzalny)
Ten punkt jest powiązany z poprzednim. Cel powinien być tak określony, aby można było zmierzyć poziom jego realizacji. Przykładowo, jeśli Twoim postanowieniem jest zgubienie 5 kg, to możesz regularnie się ważyć, aby wiedzieć czy przybliżasz się do realizacji celu.
A – Attractive (atrakcyjny)
Wyznaczaj takie cele, które będą dla Ciebie atrakcyjnym wyzwaniem. Jeśli Twoje cele będą zbyt łatwe, nudne albo nie będziesz w pełni przekonany, że warto się za nie zabrać, to Twoja motywacja do zrealizowania celu będzie zbyt niska.
R – Realistic (realny)
Cel powinien być realny. Przy tym punkcie powinieneś ocenić czy masz zasoby, żeby zrealizować swój cel. Czy w ogóle masz szansę go zrealizować? Jeśli cel nie będzie realny do osiągnięcia, to będzie bardziej zniechęcał niż motywował do działania. Pamiętaj o tym, gdy następnym razem będziesz chciała schudnąć 10 kg w miesiąc 🙂
T – Time-based (określony w czasie)
Wyznacz datę, do kiedy chcesz zrealizować swój cel. Jeśli jest on długofalowy jak np. nauka obcego języka czy przebiegnięcie maratonu, to podziel go na etapy i wyznacz daty, kiedy będziesz mierzyć dotychczasowe rezultaty.
Planuj z głową
Oszacuj ile czasu tygodniowo będzie zajmować Ci realizacja celu. W przypadku niektórych planów, może się okazać, że wręcz zyskasz czas np. jeśli postanowisz ograniczyć oglądanie seriali. Jeśli jednak Twoi celem jest nauczenie się grania na pianinie albo uczęszczanie na zajęcia garncarstwa, to policz ile czasu zajmą Ci dodatkowe zajęcia. Pamiętaj, by uwzględnić czas dojazdu. Na początek zacznij od maksymalnie 3h tygodniowo. Jeśli po kilku miesiącach uznasz, że masz jeszcze przestrzeń na kolejne zajęcia, to wtedy je zaczniesz. Pamiętaj, że nauka nowych rzeczy nie musi się zaczynać w styczniu.
W sytuacji, gdy realizacja Twoich celów noworocznych wymaga czasu, przeanalizuj swój plan tygodnia i zobacz, czy możesz wygospodarować więcej wolnego czasu. W przeszłości na wszystkie zajęcia sportowe chodziłam popołudniami. Wracałam do domu po 19:00, robiłam obiad na drugi dzień i już nie miałam na nic ani czasu ani siły. Wtedy wpadłam na pomysł, by część aktywności fizycznych np. siłownię czy spinning przełożyć na 6:00, czyli przed pracą. Pierwszy miesiąc był ciężki, ponieważ wiąże się to z pobudką o 5:00, ale teraz nie chciałabym już wrócić do starego trybu. Dzięki temu zyskałam sporo czasu: nie stałam w korkach do pracy (piszę w czasie przeszłym, bo obecnie pracuję głównie zdalnie), bo przed 6:00 jest niewielki ruch (siłownia jest koło pracy), mam wolne popołudnia i co najfajniejsze – o 8:00 już mam poczucie, że zrobiłam coś dla siebie. Polecam!
Polecam też zrobienie listy rzeczy, które chcesz zrealizować i wracanie do niej regularnie. Spisanie celów ma większą moc niż tylko rozmyślanie o nich.
Jeśli masz jakiś swój sprawdzony sposób na realizację celów, to podziel się nim w komentarzu.
Wytrwałości! 🙂
PS. Artykuł powstał w styczniu 2020, jednak temat postanowień i celów jest ciągle aktualny, dlatego w grudniu 2020 został lekko odświeżony 🙂