Brak kategorii

Dlaczego błędnie szacujemy czas?

Wielu osobom rozwój kojarzy się z czytaniem książek, artykułów, raportów. Myślę, że słusznie. Również uważam, że czytanie poszerza horyzonty i nas rozwija. Ja często sięgam po książki psychologiczne. Nie są one zarezerwowane tylko dla psychologów, dlatego będę Was zachęcać do ich czytania. Od czasu do czasu będę wrzucać tu recenzje niektórych pozycji. Dzisiaj czas na książkę Henninga Beck “Mózg się myli – dlaczego błędy mózgu są naszą siłą”.

Niedoskonałość siłą mózgu

Autor książki, niemiecki biochemik i neurolog przez 320 stron każe czytelnikom eksperymentować na sobie, wyciąga wnioski z tych doświadczeń i pokazuje jak bardzo mózg jest niedoskonały. Jakby tego było mało, to twierdzi, że właśnie ta niedoskonałość, jest siłą mózgu. Brzmi irracjonalnie? Zachęcam do przeczytania artykułu, który może skłoni Cię do przeczytania całej książki.

Jeden z rozdziałów w książce dotyczy czasu. Na wstępie autor uświadamia czytelników, że mózg nie potrafi mierzyć i przestrzegać czasu. Na dobrą sprawę ludzkość mogłaby ustalić, że dzień zamiast 12h po 60 min, ma 14h po 34 min, z których każda trwałaby 83 sek. Dla mózgu nie ma najmniejszego znaczenia jaki sposób mierzenia czasu sobie wymyślimy. W zasadzie, wydaje się być to dosyć logiczne, ale czy tylko ja się nigdy nad tym nie zastanawiałam….?

Pułapka planowania

Każdy z nas zna osobę (albo sam jest taką osobą), która zawsze spóźnia się na spotkanie lub nigdy nie dotrzymuje terminów. Albo żeby nie było tak personalnie… wszyscy znamy przynajmniej jedną sytuację, kiedy budowa drogi czy domu nie zakończyła w planowanym terminie, prawda? Wydawać by się mogło, że głównym powodem niedoszacowania czasu jest nie branie pod uwagę możliwych przeszkód. Według Henninga nie jest to jednak takie proste. Jeśli mamy sobie wyobrazić jak długo będziemy zajmować się określonym zadanie, to odwołujemy się do przeszłości. Przypominamy sobie ile czasu poświęciliśmy na to kiedyś i na tej podstawie szacujemy czas wykonania zadania. Okazuje się jednak, że jeśli chodzi o czas, to nasze wspomnienia są całkowicie zniekształcone. Gdy sięgamy pamięcią wstecz, zawsze wydaje nam się, że wykonana praca trwała krócej niż w rzeczywistości. Nie ma się co dziwić, że tak trudno jest dotrzymać deadline… Henning podaje dwie wskazówki, jak lepiej zapanować nad czasem:

  1. Spytaj o zdanie kogoś, kto się na danym temacie nie zna. Podobno to właśnie eksperci danej dziedziny mają największy problem z niedoszacowaniem czasu, ponieważ w ich wspomnieniach dokonywane czynności ulegają skróceniu.

  2. Rób notatki. Niby oczywiste, ale wydaje mi się, że niewiele osób zapisuje czas ile czasu zajęły mu poszczególne zadania.

Wewnętrzna oś czasu

Henning w swojej książce podkreśla, że mózg nie mierzy ani sekund ani minut, tylko przeżycia. Są one umieszczane na wewnętrznej osi czasu. Jak dużo miejsca zajmują, zależy od intensywności i siły doznań. Im dane zdarzenie jest bardziej intensywne, tym więcej miejsca zajmuje na owej osi, a w konsekwencji też w naszych wspomnieniach. Zdarza się, że niektórych przeżyć w ogóle nie pamiętamy, prawda? Jest to spowodowane tym, że nudnych zdarzeń nie wspominamy, czyli zajmują niewiele miejsca na osi czasu. 

Wygrać trochę czasu

Z książki czytelnik dowiaduje się, że jeśli w jego odczuciu czas zbyt szybko płynie, to znaczy, że jego życie jest zbyt… nudne. Wykonywanie rutynowych, dobrze znanych zadań, częste powielanie utrwalonych schematów powoduje, że mózg kompresuje odczuwany przez nas czas. Jak to zmienić? Zaburzyć schemat. Każde niedzielne popołudnie spędzasz oglądając film? Najbliższą końcówkę weekendu spędź ze znajomymi np. na łyżwach. Co prawda czas na pewno minie bardzo szybko, ale po fakcie będziesz mieć wrażenie, że Twój weekend był dłuższy niż zwykle. Przyznam, że gdy czytałam ten kawałek rozdziału, od razu odniosłam to do moich weekendów. Już jakiś czas temu zauważyłam, że gdy spędzamy piątkowe popołudnie i wieczór najpierw na sprzątaniu, a potem na nicnierobieniu, to weekend wydaje się zdecydowanie krótszy niż, gdy oprócz ogarnięcia mieszkania (wiadomo, sprzątanie musi być:)) spotkamy się jeszcze ze znajomymi. Teraz już wiem, że jest na to naukowe wytłumaczenie 🙂

Okazuje się, że z tym czasem, to nie taka prosta sprawa. Ale jedno jest pewne – atrakcyjne i ciekawe działania, zostają w naszych wspomnieniach na dłużej. A im bardziej podążamy za rutyną, tym życie nam szybciej przemija. To kiedy planujesz zrobić coś po raz pierwszy?